Dodano: 2014-04-25, Ks. Stanisław Ryńca - kapelan AK i działacz WiN.

Niezwykle ciekawą postacią, związaną przez kilka miesięcy 1946 roku z Jugowem, był ks. Stanisław Ryńca. Nie jest on umieszczony na liście proboszczów dlatego, że w naszej miejscowości ukrywał się przed UB.

Ks. Stanieław Ryńca urodził się  18 sierpnia 1915 roku w Wojciechowie k. Pińczowa. Pochodził z rodziny chłopskiej Karola i Marianny z Waszkiewiczów. Do gimnazjum uczęszczał w Wadowicach i ukończył je w 1935 roku. Ze świadectwem maturalnym zgłosił się do Seminarium Duchownego w Kielcach. Ostatnie lata studiów seminaryjnych przypadły na czas okupacji niemieckiej, kiedy to ważyły się losy istnienia Seminarium, zagrożonego zamknięciem przez okupanta.  W tej sytuacji, po przyspieszonych egzaminach 8 marca 1941 roku ks. Stanisław z 12 kolegami otrzymał święcenia kapłańskie z rąk ks. biskupa Czesława Kaczmarka. Po święceniach został mianowany wikariuszem w Gołczy. Już wtedy, na pierwszej placówce, włączył się w organizację i działalność Związku Walki Zbrojnej Okręgu Krakowskiego. Z obawy przed aresztowaniem został przeniesiony do parafii Leszczyny a następnie do Sancygniowa, koło Krakowa i w końcu do parafii Zadroże. Tam otrzymał stopień kapitana w AK i przyjął pseudonim "Dan".

Ks. Stanisław Ryńca pomimo, że oficjalnie był wikariuszem, przez wiele dni i nocy przebywał z żołnierzami. Wojnę zakończył w stopniu majora. Po zakończeniu wojny, będąc wikariuszem w Skale związał się ze strukturami zrzeszenia WiN. Po raz kolejny, ze względów bezpieczeństwa, musiał opuścić swoją parafię i za zgodą biskupa udał się na Mazury, zostając proboszczem w Podgrodziu, koło Elbląga. Tu też został wyśledzony przez UB. W listopadzie opuścił Warmię i schronił się w parafii  Domowice, w diecezji wrocławskiej. Domowice to dzisiejszy Jugów. Starsi mieszkańcy parafii, którzy wtedy byli młodymi ludźmi, pamiętają młodego, wysportowanego księdza, który grał z nimi w siatkówkę - podobno robił to bardzo dobrze. Po kilku miesiącach opuścił naszą miejscowość i wrócił w rodzinne strony.

27 listopada 1950 roku został aresztowany i osadzony w areszcie wojewódzkim w Kielcach.  W zakończonym śledztwie ks. Ryńca jako syn kułaka został oskarżony o przynależność do WiN, o przechowywanie broni i amunicji itd.  W 1951 roku odbyła się rozprawa sądowa i ks. Ryńca został skazany na 7 lat pozbawienia wolności.  W 1953 roku ks. Ryńca został włączony jako świadek w pokazowym procesie ks. bpa Kaczmarka. Jednak pomimo usilnych "zachęt" UB, nie oskarżał swojego biskupa.

Na mocy częściowej "amnestii" ksiądz wyszedł z więzienia 24 grudnia 1954 roku. Po dłuższym odpoczynku, pracował w kilku parafiach diecezji kieleckiej i opolskiej. W 1972 roku został mianowany proboszczem i dziekanem w Stopnicy W 1979 roku, ze względu na stan zdrowia, zrzekł się probostwa i zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Kielcach. Ostatnie lata jego życia naznaczone były ogromnym cierpieniem fizycznym. Zmarł 19 grudnia 1987 roku w Kielcach a pochowany został w rodzinnej parafii Kazimierza Wielka.

Wiadomości o ks. Stanisławie Ryńcu zaczerpnąłem z artykułu ks. Daniela Wojciechowskiego zamieszczonego w  "Naszym Dzienniku"



Parafia


                   

stat4u