Dodano: 2014-04-13, Tajemnica Rise

Pomiędzy Jugowem a Ludwikowicami znajdowała się przed wojną miejscowość Miłków (niem. Molke). W tamtych czasach tętniła życiem, dzisiaj jest jedną z opustoszałych ulic i nosi nazwę Fabryczna. Jej przedłużeniem jest jugowska ulica Kopernika. Straszą tam dzisiaj ruiny przemysłowych budowli, min. elektrowni, oraz zabudowanych szybów kopalni Wenceslaus. W czasie II wojny światowej, hitlerowcy w potężnych halach elektrowni, założyli fabrykę amunicji „Molke-Werke”, która wchodziła w skład kombinatu chemicznego „Alfred-Nobel-Dynamit AG”. Część z produkowanego w niej dynamitu wykorzystywano do budowy kompleksu „Rise” (Olbrzym) w Górach Sowich. W 1943 roku, ze względu na olbrzymie zapotrzebowanie na materiały wybuchowe, rozpoczęto rozbudowę fabryki. Pracami kierowała organizacja paramilitarna „Todt”, która do ciężkich robót zagoniła więźniów obozów koncentracyjnego Gross-Rosen, głównie czeskich i węgierskich Żydów. Ponieważ zapotrzebowanie na siłę roboczą było coraz większe, dlatego też podobóz założono w Molke i przebywało w nim ok. 600 Żydów. Potem jeszcze założono drugi obóz na ok. 1500 więźniów w pobliskich Ludwikowicach. Pracowali oni nie tylko w elektrowni, ale przede wszystkim w pobliskim kompleksie górskim „Włodyka”. Na stokach tejże Włodyki, ryto w skałach jaskinie, budowano betonowe drogi i wznoszono budowle przypominające garaże.  Znajdują się też tam resztki obiektów, które sprawiają wrażenie jakichś warowni bądź też obiektów decyzyjnych.

O robotach, które się tutaj dokonywały, wiemy niewiele. Właściwie można powiedzieć, że większość z opowiadań, które krążą po okolicy, to domysły. Ostatnimi laty, wielkim zainteresowaniem, także mediów, cieszy się główny kompleks „Rise” znajdujący się w Walimiu i Głuszycy. Część tuneli wyrytych w okolicach Walimia i Głuszycy jest już odkryta i udokumentowana, to o budowlach i wyrytych w skałach Włodyki  tunelach nie możemy za dużo powiedzieć. Niektórzy eksploratorzy twierdzą, że tajemnicze prace wykonywano nie tylko na zboczach Włodyki, ale także w nieczynnej kopalni Wenceslaus. Ponieważ brak konkretnych i sprawdzonych informacji, niektórzy z historyków i miłośników tych terenów twierdzą, że są tutaj ukryte najrozmaitsze skarby, zrabowane w całej Europie przez hitlerowców.  Kluczem do rozwiązania tej zagadki ma być sztolnia „Wacław”, do której wejście znajduje się między ul. Fabryczną a Jugowem. Ta sztolnia jest w części obetonowana, a potem niestety są ruiny i nad wąskimi przesmykami wiszą skały, które w każdej chwili mogą runąć. Dlatego ich przebadanie bez dużych nakładów finansowych jest bardzo ryzykowne i właściwie niemożliwe. Wielce prawdopodobne, że pozostały tam niewykorzystane przez Niemców składy chemiczne. Nikt, jak na razie – poza fascynatami amatorami – nie jest zainteresowany, aby je przebadać.

Mówiąc o tych zaniedbanych i opuszczonych kompleksach opieramy się w większości na przypuszczeniach. Do końca nie wiadomo do czego miały służyć, nie wiadomo co się stało z więźniami, którzy tu pracowali. Niektórzy twierdzą, że zostali wymordowani i zasypani w jednym z szybów, inni że zostali wsadzeni do wagonów kolejowych i zagłodzeni. Na poznanie prawdy o Rise i tutejszych więźniach, przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Jak na razie wszyscy mieszkańcy przyzwyczajeni są do ruin tutejszej elektrowni, do wyrytych w skałach jaskiń, wystających z ziemi betonowych kikutów, zniszczonych lub niedokończonych żelbetonowych budowli, które swoim widokiem straszą i przypominają o niezwykłej historii tego miejsca.

                                                              Krzysztof Krzyżanowski, Dariusz Wójcik  - miesięcznik Sudety (01/2004)

                                                              Marek Perzyński – Ziemia Kłodzka

  Parafia Jugów Parafia Jugów Parafia Jugów  Parafia Jugów Parafia Jugów Parafia Jugów  Parafia Jugów Parafia Jugów Parafia Jugów  Parafia Jugów Parafia Jugów Parafia Jugów Parafia Jugów Parafia Jugów Parafia Jugów



Parafia


                   

stat4u